Nowości:)
Ponad miesiąc minął od ostatniego wpisu Sporo się działo na naszej działeczce, mąż musi sobie niestety radzić ze wszystkim sam, bo ja już nie nadaję się do niczego, nawet trawy mi nie pozwolił skosić Ale pocieszam się, że jeszcze około 4 tygodnie i nasza maleńka zdecyduje się na wyjście, wtedy może do czegoś się przydam (jak mała na to pozwoli) W tym czasie mężuś skończył elektrykę, zdjęcia może nie z efektu finalnego ale bliskie
Mąż dopieszczał te kabelki i dopieszczał, teraz pozostaje sprawdzić czy nic nie zostało pominięte. Zdolny mąż to skarb
Poza tym byliśmy kolejny raz na targach ogrodniczych, wróciliśmy ze sporą liczbą roślinek, które znowu czekały na męża aż je posadzi
Wśród naszych łupów znalazły się między innymi: trzmielina, klon ozdobny, azalia, magnolia i wiele wiele innych, wszystkie w chwili obecnej wyglądają zdrowo więc chyba się przyjęły
Dotychczas zakwitła nam już azalia i jak przystało na dom w rododendronach - rododendronKiedyś planujemy skopać ten kawałek z roślinami i wysypać może jakimś kamyczkiem, ale to kiedyś....
Kolejna nowość to projekt kuchni, zaczęliśmy się rozglądać za wykonawcą i nawet mamy już jeden projekt, którego koszt to 8300 bez sprzętów. Kuchnia jest mała więc liczyliśmy, że nie będą to wielkie pieniądze, ale w tej cenie właściwie jest wszystko to co chciałabym mieć. Na środę mamy mieć kolejną propozycję, ale to już temat na oddzielny wpis bo ten wyszedł już ogromny...
Tak to jest jak się dodaje wpisy raz na miesiąc