Co nowego...:)
Witam po dłuższej przerwie W sprawach budowanych był mały przestój w związku ze schnięciem stropu, ale dzisiaj mężuś zadzwonił do naszego murarza i prawdopodobnie przyjdą do nas pod koniec tego nowego tygodnia Cieszę się bardzo bo już mam dosyć tego czekania. Zacznie się niestety od małych poprawek parteru bo dopatrzyliśmy się kilku błędów chyba nieuniknione na budowie .... A później już tylko w górę
Strop wygląda pięknie, nie popękał dobrze go podlewaliśmy, a i pogoda nam sprzyjała. W między czasie doczekaliśmy się prądu na budowie:)))) Były już pierwsze kawy na budowie i powiem Wam, że smakowały wyśmienicie
Oprócz tego pielę i pielę ten mój warzywnik i tak się dziwię, że w tych chwastach cokolwiek urosło, ale już widać prześwity i mogę w końcu podziwiać moje buraczki, marchewki itp
Pozdrawiam wszystkich słonecznie:))))